Cat Patio, czyli CATIO
dziennik przebudowy
1 lipca 2020
Ten dzień zapamiętam na długo. Niby nic się szczególnego nie stało, ale we mnie nagle coś pękło i z ogromną siłą wylały się emocje. Kobiety tak mają ;) Siedziałam w ogrodzie w swojej ukochanej bujance z myślami najczarniejszymi z czarnych i ani mruczenie kota, ani ciepły psi jęzor na moim policzku.... i nawet absolutnie cudnie rozkwiecone różanki, nie były w stanie poprawić mi nastroju. Nigdy nie pojmę dlaczego w tym właśnie momencie, gdy nic już dla mnie nie miało sensu, dostrzegłam chwaścika wyrastającego z kostki na moim tarasie. O nie, nie był osamotniony! ;) Poszłam po nóż ogrodowy i zaczęłam czyścić kostkę. Po trzech dniach pracy kostka przed domem, na parkingu i na tarasach jest czysta, a ja choć straszliwie zmęczona - zadowolona :) Usiadłam do komputera i otworzyłam Pinterest - najbardziej niebezpieczne dla mnie w sieci miejsce ;)
No i zaczęło się ....
Posypały się pomysły na wszystko. Naprawdę na wszystko ;) Tylko od czego zacząć, gdy w głowie taki zamęt? I wtedy delikatnie miauknął Willi. Zajrzałam do woliery, w której od niedawna rezydował, a za mną oczywiście wtarabaniły się dwie moje kózki przyklejki : Botwinka i Owsianka. I już wiedziałam, że to miejsce jako pierwsze wymaga totalnej przebudowy i zupełnie innej wizji.
Willy wyraźnie niezadowolony jest z moich pomysłów. Przeprowadzka? Po co? Przecież było bardzo fajnie w starej wolierze.
Stara woliera
powstała kilkanaście lat temu w trakcie tworzenia ogrodu. Do tematu podeszłam wtedy bardzo profesjonalnie ( jak na tamte czasy) i po latach nieskromnie przyznam, że projekt i wykonanie było na tyle dobre, że tak wielkich zmian robić wcale nie musimy. Wystarczy odświeżyć i trochę naprawić to i owo na łączeniach. Aranżacja wnętrza będzie jednak totalnie inna ;)
W tej ścianie zieleni ukryte jest bardzo przestronne kocie miejsce. Każde drzewko, każdą roślinkę posadziłam sama i wystarczyło tylko "trochę" poczekać, aż stworzy się zielony mur.
6 lipca 2020 ( niedziela)
Buszuję po sieci w poszukiwaniu ciekawych mebli. Interesują mnie stare kredensy, komody, kufry, skrzynie i oczywiście meble wiklinowe. Wystarczy odrobina wyobraźni i trochę pracy, by nadać drugie życie starym meblom. Niewiarygodne jak szybko znajduję piękne rzeczy :) I jak tanio! Za 2-3 dni będą już u mnie! Uwielbiam meble z duszą. Koty też je kochają.
7-8 lipca 2020
Ruszamy z pracami. Najpierw wszystkie kocie mebelki trzeba było wynieść, stare półki rozebrać, całość porządnie wysprzątać, a potem ściany przygotować pod malowanie. W tym samym czasie teren przed Catio też trzeba nieco odświeżyć. Do tej pory pod Skyrocketami była kora, a teraz będzie kamień, aby łatwiej było utrzymać czystość w Catio. Przeglądam raz jeszcze zestaw roślin rosnących w pobliżu. Niepokoi mnie bliskość glicynii. W tym roku tak cudnie zakwitła, że nie potrafię z niej zrezygnować. A gdyby tak poprowadzić ją wyżej? Muszę nad tym jeszcze pomysleć, ale chyba nie znajdę kompromisu. Niestety kolejna glicynia pójdzie do adopcji - ktoś chętny?
Dach zrobiony jest z poliwęglanu - sprawdza się doskonale mimo upływu lat. Jest widno i chroni przed deszczem. Konstrukcja jest solidnie wzmocniona, bo kiedyś zimą opady śniegu były ogromne. Tylna ściana Catio jest murowana - to nasze ogrodzenie. Druga ściana, to drewniany płot wewnętrzny w ogrodzie. Najdłuższa ściana wychodząca na ogród zrobiona jest z siatki.
Powierzchnia całości to ok 30 m kw
9 lipca 2020
Dziś malowanie. Pogoda przecudna i farba szybko schnie.
Komoda, kufer i wiklinowe fotele już dotarły. I mam dylemat. Zostawić je w naturalnym kolorze, czy przemalować?
Przyszły w tak dobrym stanie, że chyba wyjątkowo odpuszczę i zostaną w naturalnej wersji.
Trzeba będzie "tylko" wyciąć kocie drzwiczki i zrobić przedsionek do kocich sypialni.
10 lipca 2020
Ściany pomalowane :) Wygląda fajnie. Wstawiamy mebelki w ich naturalnej kolorystyce. Kolor będzie ( niebieski), ale tylko w dodatkach.
W tyle starej komody zostaną wycięte otwory ( kocie drzwiczki) i dobudowany zostanie przedsionek (taki wiatrołap). Stara skrzynia wymaga jednak drobnej naprawy i podobnie jak komoda - wycięcia kocich drzwiczek. Jestem zachwycona :)
Wiklinowe fotele są rewelacyjne. I choć każdy inny, to tworzą spójną całość. Uwielbiam połączenie drewna z wikliną - koty też :)
Wszyscy Ci, którzy pomyślą, że w głowie mi się poprzewracało dając zwierzakom takie mebelki, wyjaśniam, że stare meble można dziś kupić bardzo tanio - taniej, niż jakikolwiek koci drapak, czy zwykłe legowisko. Trzeba "tylko" cierpliwie poszukać na różnych portalach ogłoszeniowych, a najlepiej zacząć poszukiwania od babcinego strychu ;) Potem puszka z farbą, trochę pracy... i można wyczarować niepowtarzalny koci mebelek.
Owsianka i Botwinka przyszły sprawdzić, co tu się takiego dzieje :) Jak to kozy - ciekawe wszystkiego i wszędzie zaglądają. Mebel solidnie przetestowały :)
11 lipca 2020 - katastrofa :(
Wczorajszy dzień był duszny, parny... od rana przychodziły alerty pogodowe. Zapowiadali silny wiatr i burze z gradem.
Pomyślałam, że deszcz się przyda, aby sprawdzić szczelność dachu.
Już wiem. Nie jest szczelny!!! Nawet go trochę brakuje po burzy jaka nad nami przeszła :( Było dramatycznie!
Drzewa przed Catio poprzewracane, ściany i meble zalane... najważniejsze, że wszyscy cali i zdrowi. Takiej burzy, to tutaj nigdy nie było.
Jak już emocje opadły i na spokojnie obejrzałam teren, to nie jest aż tak źle. Skyrockety da się chyba wyprostować, dach naprawić... a komoda i fotele mimo zalania ogromną ilością wody - w idealnym stanie. Kocham stare meble. Przetrwają wszystko ;)
I wpadłam na fajny pomysł :) Usiadałam do komputera i znowu szukam staroci - tym razem starej ramy okiennej.
13 lipca 2020
Dziś prostowaliśmy Skyrockety i naprawiany był dach. Ogrom pracy. Futrzaki zaciekawione bacznie obserwują wszystkie zmiany. Chyba im się podoba i nowy wystrój, i cały ten zgiełk jaki towarzyszy przebudowie Catio.
Niestety przez burzę nie skończymy w terminie. Nie mam pojęcia ile czasu zajmie podcinanie drzew niebezpiecznie wiszących wokół całego ogrodzenia.
17 lipca 2020
Niewłaściwy czas na cięcie gałęzi, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. Kolejna burza i konary mogłyby spaść nam na głowę. Zanim przytniemy cokolwiek, sprawdzamy, czy nikt tam nie mieszka.
Drzewa za ogrodzeniem są ogromne i tworzą zielony mur - ten murowany poniżej, wydaje się być maluteńkim płotkiem.
🌿🌳🌳🌳🌳🌿🌿🌳🌳🌳🌳🌿🌿🌳🌳🌳🌳🌿
W tej zielonej ścianie żyje wiele gatunków ptaków 🐦🦉a nad ogrodem unosi się obłok wielobarwnych motyli 🦋🦋🦋zwabionych mnogością kwiatów (róże, lawenda, budleje, floksy...🌹🥀🌺 Jest jak w BAJCE 🦔🐿🐁🐞🐛🐝🐸
Jestem pewna, ze gdzieś tam pod krzaczkiem siedzą Efly i dobre wróżki 🧚♂️🧚♀️ opiekujące się moim ogrodem i wszystkimi jego mieszkańcami :)
Botwinka i Owsianka zachwycone - tyle świeżych gałązek mają do spałaszowania. Smacznego, Dziewczynki :)
3 sierpnia
Można śmiało powiedzieć, że najważniejsze tematy w Catio zostały zakończone. Pozostaje "tylko" dopracować szczegóły i wstawić roślinki.
To "tylko", jest dla mnie jak cudowna, niekończąca się przygoda :) Przeszukuję internet, rozpytuję znajomych... i oczywiście znajduję coś absolutnie fantastycznego, ale akurat nie to, czego szukam - co oczywiste, bo przecież sama nie wiem, czego tak naprawdę szukam - ale to coś jest idealne do innego wnętrza. Nie wiem jeszcze jakiego, ale już się zdarzę zakochać w tym mebelku, czy duperelku i jest on kolejną inspiracją na nowy projekt.
Dziś pełnia w wodniku - to dużo tłumaczy ;) Przeczytałam u znawców tematu, że to czas gdy... "poszukiwanie własnej autentyczności może nas zaprowadzić do spotkania z Wewnętrznym Szaleńcem" :)
O tak! Cudownie się dogadujemy :)